Prezentowana ikona to wykonana w pracowni kopia przedstawienia pochodzącego z katedry prawosławnej Przemienienia Pańskiego w Lublinie. Pierwowzór jest pracą z drugiej połowy XVII w. i przykładem warsztatu zachodnioukraińskiego.
Ponadto, stanowi świetny przykład ewolucji kanonicznej ikony Bożego Narodzenia w zachodni wariant tego tematu, zwany Pokłonem Pasterzy.
Jesteśmy wprawdzie przed celebracją święta Trzech Króli, ale Pokłon Pasterzy, Pokłon Trzech Króli i Adoracja Dzieciątka to tematy, których granice zamazują się.
W ikonach, o których chcemy dziś opowiedzieć, tak jak w bliskich nam pastorałkach i kolędach, akcent pada na typową dla nowożytnej religijności zachodniej bliskość Boga, jego wejście w ludzka historię.
Miejsce narodzin Chrystusa przemienia się ze skalnej jaskini w tutejszą drewnianą stajenkę, swojską szopkę. Takie przedstawienie staje się nam bliższe, nie traci przy tym na swojej wielowymiarowości.
Na tych postbizantyjskich ikonach inny jest sposób przedstawiania postaci Maryi, która na ikonie bizantyjskiej ukazana jest leżąca, czy półsiedząca w pobliżu nowo narodzonego Syna. W ikonach nowożytnych Maryja ukazywana jest siedząca na stołku, czy nawet tronie. Poczytuje się to jako oznakę wolności Maryi od skutków grzechu pierworodnego. Niejako leżąca Bogurodzica w ikonie Bożego Narodzenia miałaby być utrudzona porodem, podczas gdy nie ma tu uzasadnienia dla skutków grzechu pierworodnego ( W bólu będziesz rodzić dzieci…Rodz. 3,16). Maryja nie jest nim skrępowana, ze względu na zasługi Jezusa Chrystusa została od niego ustrzeżona i jako jedyny człowiek została poczęta bez niego.
Inne miejsce niż dotąd przypada także św. Józefowi. Począwszy od XVI w. ukazywany jest jako asystujący Maryi opiekun Dzieciątka. Nie jest już odsuniętym, zatroskanym starcem, ale tworzy wraz z Maryją i małym Jezusem Świętą Rodzinę. Jego rola w ikonografii nadąża tu za rozwojem jego kultu w kościele katolickim w epoce nowożytnej (w tym samym stuleciu pojawią się jego pierwsze samodzielne przedstawienia z Dzieciątkiem na rękach).
W końcu pasterze, czy też magowie – nie są oczywiście elementem czysto rodzajowym. Pokazanie postaci pasterzy jako niemal pierwszoplanowych to odwołanie teologiczne do Jezusa, nazywającego siebie „dobrym Pasterzem”. Magowie, reprezentujący również kobiety udające się do grobu po Zmartwychwstaniu, przynoszą dary symbolizujące najwyższe królowanie Jezusa, jego Bóstwo i jego mękę.
Troje pasterzy, czy trójka magów przedstawianych jest w nieprzypadkowy sposób. Ponieważ wśród tych postaci znajduje się zarówno młodzieniec, dojrzały mężczyzna jak i starzec, reprezentować mogą trzy okresy życia człowieka.
Niezwykle ciekawa w kontekście święta Objawienia Pańskiego jest historia obrazu mozaikowego wykonanego w Betlejem dla Bazyliki Narodzenia Pańskiego w VI w. przez twórców bizantyjskich. To scena pokłonu Trzech Magów. Jej twórcy odziali postaci królów w baśniowe wręcz, jaskrawe szaty i aż dziwi ten rozmach w ich wyglądzie („pstre kaftany, obcisłe rajtuzy, nakrycia głowy trochę jak czapeczki krasnoludków z bajki”). Jak pisze Bożena Fabiani, to te trzy kolorowe postacie ocaliły całą budowlę, co w dziejach stanowiło zdarzenie niepowtarzalne. Otóż, kiedy w 614 roku Palestynę najechała armia króla Persów, żołnierze ci burzyli wszystko co napotkali na swojej drodze. Ich złe zamiary powstrzymały te kilka metrów kolorowej mozaiki. Wojacy ujrzeli przecież na ścianie … jakby własnych kapłanów. Nie tknęli więc budowli, odchodząc w uniżeniu i pewnie osłupieniu . „Sztuka ocaliła zabytek”
Na podstawie:
Janocha M. „Maryja w bizantyńsko-ruskiej ikonografii Bożego Narodzenia”, 2008,
Fabiani B. „Gawędy o sztuce sakralnej”, 2016.
K.K.